ZOMO w roli sądowej publiczności
Milicjanci na sali sądowej niezwykle brutalnie odnosili się do oskarżonych.
Czym różniły się tamte procesy sprzed lat od dzisiejszych spraw, które codziennie toczą się przed sądami w całym kraju?
W szystkim. Sąd był wprawdzie sądem, ale wszystko inne wyglądało zupełnie inaczej. Oskarżeni i ich obrońcy, inaczej niż w zwykłych sprawach karnych, cieszyli się dużą sympatią i uznaniem społecznym. Choć zdarzały się też przykre sytuacje zarówno na salach rozpraw, jak i korytarzach sądowych.
Sędziom udawało się wtedy normalnie sądzić?
Dekret o stanie wojennym przewidywał jako zasadę postępowania w takich sprawach tryb...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta